Dziambor: PiS rządzi osiem lat. Dlaczego wcześniej nie powołał komisji dot. rosyjskich wpływów?
DoRzeczy.pl: Komisja Europejska ma rozpocząć procedurę wobec komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Jak pan ocenia pomysł powołania komisji i reakcję Brukseli?
Artur Dziambor: Rząd powinien wstrzymać prace nad tym projektem i nigdy nie powinno być tej ustawy, ponieważ ona jest wstydem dla całego rządu oraz tej części Sejmu, która głosowała „za”. Jest to ustawa wprost łamiąca konstytucję, a jej wykonywanie w tym momencie jest działalnością typowo kampanijną.
Rząd tłumaczy, że chce dowiedzieć się, jak wyglądała kwestia rosyjskich wpływów na polskich polityków.
W mojej ocenie nie jest to podbudowane chęcią rozliczenia win i krzywd. Zresztą geneza powstania tej komisji jest związana z chęcią zmycia z siebie wszelkiego, choćby najmniejszego związku z Rosją, wówczas kiedy była wielka potrzeba pokazania, że nie mamy nic wspólnego z tym państwem.
Jednak chyba zgodzi się pan z tym, że pokazywanie czy ujawnienie prawdy w tej kwestii jest ważne?
Tak, tylko Prawo i Sprawiedliwość rządzi osiem lat i był już na to czas. Mogli to zrobić na początku pierwszej kadencji. Zwołać taką komisję i rozliczyć Platformę Obywatelską za wszystkie niecne uczynki. Tymczasem nie było czegoś takiego. Dlaczego? Albo nie było żadnych win, albo nie było takiej potrzeby politycznej. Jeżeli rząd działa pod tak cynicznymi pobudkami, to znaczy, że nie chce niczego rozliczyć, tylko chce działać pod publikę. Owszem, chciałbym dowiedzieć się, jak pewne kontrakty zostały podpisane.
Czy zmiany zaproponowane przez prezydenta poprawiają sytuację ustawy?
To jest pewien plasterek, oczywiście idący w dobrym kierunku, ale nie jest wystarczający. Andrzej Duda zawarł tam kilka punktów, które były wskazywane przez komentatorów. Mamy tutaj część humorystyczną w tej tragicznej sytuacji, czyli wyłączenie faktu, że komisja ma być złożona nie z posłów tylko tzw. zewnętrznych ekspertów. Jak widać, żaden poseł nie chce zasiąść w tej komisji, bowiem zdaje sobie sprawę, że jest to łamanie konstytucji i przyjdzie kiedyś ktoś, kto zechce postawić takich posłów przed Trybunałem Stanu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.